IKEA, podobnie jak wiele innych europejskich firm, wstrzymuje nie tylko sprzedaż, ale także współpracę przy produkcji swoich artykułów w obu krajach zaangażowanych w agresję na Ukrainę: Rosji i Białorusi.
Na czym polega pomoc?
Nie jest to pomoc bezpośrednio skierowana do uchodźców z Ukrainy, ale – tak jak w przypadku setek innych europejskich firm – przyłączenie się do bojkotu, który może przyczynić się do szybszego zakończenia agresji wojsk rosyjskich na terytorium niepodległej Ukrainy.
Co ważne, decyzja największego na świecie producenta mebli dotyczy nie tylko Rosji, ale i Białorusi. Chodzi też nie tylko o sprzedaż, ale również współpracę przy pozyskiwaniu materiałów i samej produkcji. Jak ocenia IKEA, może się to przełożyć na wyższe koszty produkcji, a w konsekwencji zwiększenie również cen oferowanych produktów o ok. 12%.
Dodatkowe działania
Warto podkreślić, że choć wiele firm zadecydowało o podjęciu podobnych kroków w stosunku do Rosji, IKEA jest jednym z pierwszych przedsiębiorstw, które postanowiło objąć tego typu sankcjami również Białoruś.
Z drugiej strony można mieć jednak obawy co do skuteczności tych sankcji. Dotkną one w przypadku Rosji ok. 15 000 pracowników, ale IKEA postanowiła wypłacić im (na szczęście... w rublach) wynagrodzenie za trzy miesiące do przodu. W świetle tego, że komunikat firmy mówi na razie jedynie o czasowym wstrzymaniu działalności, można sobie wyobrazić scenariusz, w którym po pewnym czasie rosyjscy pracownicy firmy wrócą do pracy po dłuższym, płatnym urlopie.