Polski producent gier komputerowych Sharkbit ma szansą pozyskać ważnego amerykańskiego inwestora East Mountain. Po wstępnej rozmowie z potencjalnym partnerem na targach gier komputerowych w Kolonii Polacy zdali sobie sprawę, że nie tylko nie mają jasnej strategii rozwoju biznesu, ale nie potrafią mierzyć efektywności organizacji. Postanowili to zmienić.
Ten artykuł dostępny jest także w wersji audio. Zaloguj się lub zostań prenumeratorem i słuchaj bez ograniczeń!
Prezes firmy, Krzysztof Bilnik, zorganizował spotkanie, na którym wspólnie z menedżerami chciał ustalić, w jakim kierunku powinna zmierzać organizacja. Niestety, spotkanie zakończyło się konfliktem między szefami poszczególnych pionów, z których każdy przypisywał sobie największe zasługi dla dotychczasowego rozwoju firmy. Właściciele Sharkbitu postanowili zatrudnić konsultanta, który miał pomóc zaprojektować nowe, realistyczne cele strategiczne i działania poszczególnych pionów.
Po wstępnym opracowaniu planów na przyszłość założyciele postanowili ponownie przedstawić menedżerom swoje oczekiwania. Spotkanie jeszcze bardziej skłóciło już i tak negatywnie nastawionych szefów działów – część z nich uważała, że wprowadzenie nowych zasad pogorszy wyniki ich zespołów, gdyż wywoła chaos i niepewność. Właściciele firmy stają przed wyzwaniem, jak podporządkować działalność operacyjną firmy ustalonym celom strategicznym.