IT miało być napędem rozwoju firm. Paradoksalnie stało się jego hamulcem. Antidotum to uniezależnienie biznesu od IT poprzez umożliwienie pracownikom innych działów samodzielnej automatyzacji procesów. Brzmi niewiarygodnie? Ale jest możliwe. Okazuje się, że w Polsce na co dzień korzysta z tego już ponad 100 tysięcy osób.
Partnerem materiału jest Qalcwise.
Zacznijmy od źródeł wspomnianego paradoksu. Z jednej strony firmy starają się przyspieszyć rozwój poprzez cyfryzację kolejnych obszarów funkcjonowania, zastosowanie nowych aplikacji i narzędzi IT, zintensyfikowanie wykorzystania usług chmurowych itd. Z drugiej – to właśnie współpracę z działem IT wielu menedżerów identyfikuje jako jeden z głównych hamulców rozwoju firmy. Dlaczego tak się dzieje?
Dobrymi chęciami…
Na pewno nie ma tu niczyjej złej woli, ale dobre chęci z obu stron – obszaru IT oraz innych sektorów firmy – mogą nie wystarczyć. Z kilku powodów. Na rynku pracy wciąż brak programistów, co często jest przyczyną niemożności realizacji potrzeb innych działów przedsiębiorstwa. Nieco łagodniejsza wersja tego problemu to współpraca z IT, ale związana z dużymi opóźnieniami realizacji zleceń – to najczęstsza sytuacja zgłaszana przez menedżerów wielu przedsiębiorstw.
Czytaj, inspiruj się, twórz. Daj sobie szansę na rozwój dzięki solidnej dawce harvardzkiej wiedzy. Prenumerując, masz pewność, że na bieżąco będziesz poznawać tajniki najlepszych ekspertów biznesowych. Kup teraz!
Powtarzającym się problemem jest także kwestia mało sprawnej komunikacji specjalistów z różnych dziedzin: finansów, opieki prawnej, zarządzania przedsiębiorstwem i cyfryzacji. Mówiąc kolokwialnie, rzadko kiedy programista „mówi ludzkim językiem”, a przecież tego typu kompetencje są mu potrzebne do zrozumienia potrzeb współpracowników z innych obszarów funkcjonowania firmy. Co gorsza, jeszcze rzadziej osoby z innych działów rozumieją język, którym posługują się w komunikacji z nimi programiści.
Ostatnim czynnikiem pogarszającym współpracę z działem IT w firmie są koszty. Praca programistów jest obecnie bardzo droga. Z tego właśnie powodu wielu przedsiębiorców nie decyduje się na digitalizację pewnych procesów lub wymianę wykorzystywanych narzędzi na nowsze. Mają często ściśle sprecyzowane potrzeby usprawnienia pewnych procesów poprzez ich zdigitalizowanie i zautomatyzowanie – ale ich nie realizują, ponieważ w szerszym kontekście bardziej opłacalne wydaje się wspieranie starszych, sprawdzonych już rozwiązań.
Demokratyzacja IT
Jak zwolnić ten „hamulec rozwoju”, jakim często bywa szwankująca współpraca z działem IT? Rozwiązaniem jest przekazanie części jego zadań pracownikom z innych działów firmy. Nie tylko przyśpieszy to procesy tworzenia potrzebnych aplikacji i obniży koszty, ale dodatkowo poprawi ich jakość, ponieważ to właśnie osoby zajmujące się finansami w firmie najlepiej orientują się, jak powinny wyglądać procesy, które warto zdigitalizować w postaci aplikacji. Automatycznie eliminuje to zjawisko „głuchego telefonu”, czyli właśnie problematycznej komunikacji na linii programista – osoba z innego działu w firmie. Tworzeniem aplikacji zajmuje się ktoś, kto będzie jej używał i kto jej potrzebuje – to najlepsza gwarancja tego, że będzie ona idealnie dopasowana do potrzeb.
Przenoszenie kompetencji tworzenia aplikacji do innych działów firmy – nazywane demokratyzacją IT – nabiera w dzisiejszych czasach coraz większego znaczenia i zyskuje na popularności. Co ciekawe, mimo że twórcy rozwiązań, które tę „demokratyzację” umożliwiają, adresują je często do małych i średnich przedsiębiorstw, często sięgają po nie także największe, międzynarodowe korporacje. Finansowanie tego typu rozwiązań łatwo poddaje się skalowaniu – zwykle płaci się w zależności od liczby wykorzystywanych licencji/stanowisk.
Obszary automatyzacji działania firmy dzięki wykorzystaniu platformy Qalcwise
No‑Code, czyli wystarczy Excel
Automatycznie narzuca się pytanie, w jaki sposób „pani z księgowości” ma nagle zyskać dodatkowe kompetencje, które pozwolą jej tworzyć aplikacje biznesowe. Odpowiedź jest prosta: nie potrzebuje dodatkowych kompetencji. Twórcy platform takich jak Qalcwise wykorzystali fakt, że językiem współczesnego biznesu są arkusze kalkulacyjne i każdy, kto zajmuje się finansami, ma ten język opanowany. Platforma umożliwia osobom zajmującym się finansami samodzielne tworzenie aplikacji, bez wymogu choćby podstawowej znajomości języka HTML, SQL, obsługi CSS czy JavaScript. W ogóle. Na żadnym etapie tworzenia aplikacji.
Swoją drogą, tym właśnie różnią się rozwiązania typu No‑Code od Low‑Code, często (niesłusznie) wrzucane przez analityków do jednego worka. Warto być wyczulonym na to rozróżnienie, ponieważ wielu dostawców stara się promować swoje platformy jako No‑Code. Dopiero później okazuje się, że końcowy wygląd i sposób działania aplikacji zależy na pewnym etapie od doświadczonego programisty, który włącza się w proces jej tworzenia. Na tym polega Low‑Code, a nie No‑Code. A Low‑Code to raczej narzędzie ułatwiające pracę działu IT, a nie innych obszarów firmy.
Wybierz dobrą platformę
Poszukiwanie i wybór rozwiązania typu No‑Code dla swojej firmy warto rozpocząć od zastanowienia się, jaki zakres funkcjonalności będzie nam potrzebny. Obecne na rynku rozwiązania dość mocno różnią się pod tym względem – ich możliwości są często ograniczone i sprowadzają się do bardziej uporządkowanego i dopieszczonego pod względem wizualnym przedstawiania arkusza kalkulacyjnego i/lub bazy danych.
Na tym tle pozytywnie wyróżnia się Qalcwise, kompletna, dopracowana platforma, stworzona – jak chwalą się jej twórcy – przez „nieprogramistów” dla „nieprogramistów”. Rzeczywiście wystarczy zaledwie krótkie szkolenie, by zacząć jej używać, samodzielnie tworząc potrzebne aplikacje. Qalcwise używa właśnie języka poleceń znanych z arkuszy kalkulacyjnych typu Excel, łącząc je z operacjami na bazach danych i precyzyjnie określanym workflow. Co ważne, tworząc aplikację z użyciem tej platformy, automatycznie konstruujemy również jej wersję mobilną, idealnie przystosowaną do obsługi na niedużych ekranach smartfonów i tabletów.
Z Qalcwise korzysta już ponad 100 tysięcy osób (największe wdrożenie to ponad 15 tysięcy użytkowników) – to ponad 100 tysięcy dowodów na to, że jest to narzędzie proste w użytkowaniu, a równocześnie nadające się do wielu różnorakich zastosowań. Jak wielu i jak różnorodnych? Odpowiedzią jest tabela prezentowana na górze strony.
PRZECZYTAJ TAKŻE: IT przyszłości »
Gotowi na nowe IT?
Chmura obliczeniowa przestała być tylko modnym pojęciem, a stała się coraz częściej wybieraną i kompleksową usługą – standardem wykorzystywanym w wielu współczesnych firmach.