Luksus kojarzy mi się z wygodą i chyba tym właśnie jest. Moje podejście do tej kwestii się zmienia. Kiedy luksus staje się codziennością, traci wyjątkowość. Łatwo się przyzwyczaić do wysokiego standardu życia. Z czasem zaczyna się go traktować jak standard średni, zwyczajny i dąży do wyższego. I tak już bez końca.
Lubię przedmioty luksusowe, bo na ogół są bardzo dobrej jakości. Ułatwiają życie bądź tylko czynią je piękniejszym. Przykładam też wagę do marek. Jestem im wierna, dopóki spełniają moje oczekiwania: łączą perfekcję wykonania z najwyższą klasą używanego materiału. Moje ulubione to: Prada, Gucci, Yves Saint Laurent, Miu Miu, Gosia Baczyńska, Teresa Seda. Nie oznacza to jednak, że nie śledzę nowości i nie korzystam z innych brandów.
Cenię sobie świetną markę w prawie każdej sferze życia. Na pewno, jeśli chodzi o samochód. Uwielbiam szybką jazdę. Także dlatego różnica między naprawdę dobrym a średnim autem ma dla mnie tak duże znaczenie. Przyśpieszenie, praca silnika, zawieszenie, komfort we wnętrzu, a nawet odgłos zamykających się drzwi sprawiają, że za kółkiem czuję się naprawdę szczęśliwa. Podobnie jest z ubraniami. Te luksusowe są inaczej skrojone i wykończone, wykonane z pięknych materiałów. Nawet trzymanie ich w ręku jest wielką przyjemnością.
Generalnie dobre i drogie marki powinny z góry gwarantować lepszą jakość. Na przykład hotele. Jeśli nie znam hotelu, do którego jadę, to do końca nie wiem, co zastanę na miejscu. I to niezależnie od liczby gwiazdek. Jeśli jednak jest to marka (sieć) już sprawdzona, w moim pojęciu luksusowa, to wiem, że nie będę rozczarowana.
Śledząc trendy na świecie, mam wrażenie, że sprzedanie luksusu polega głównie na sprawnym marketingu. Większość z ekskluzywnych produktów nie jest nam przecież potrzebna do życia. Ale ciągle je kupujemy i kupować będziemy. Przy gigantycznej nadprodukcji dóbr luksusowych liczy się tylko pomysł na to, jak wykreować większy apetyt na markę. Recepty, poza hałasem i skandalem, chyba nie ma. A metod na zrobienie szumu wokół firmy jest wiele.
Myślę, że luksus jest ludziom potrzebny, i to bardzo, ale czasami z jego nadmiaru można zwariować. Luksus to przecież marzenia o lepszym życiu.