Ustępujący prezes Amazonu zostawia firmę w bardzo dobrej kondycji, którą amerykański gigant e‑commerce wypracowywał przez lata. Umiejętnością Jeffa Bezosa jest podpatrywanie skutecznych mechanizmów działających u konkurencji i ich ulepszanie. Dzięki temu przez wiele lat jego firma była w stanie przetrwać występujące w ostatnim dwudziestoleciu kolejne kryzysy (w tym również bańkę internetową z początku XXI wieku), z których Amazon wychodził mocniejszy. Co stoi za sukcesem amerykańskiego „dotcomu” i jaka przyszłość czeka pod władzą Andy'ego Jassy'ego?
Z perspektywy czasu warto zwrócić uwagę szczególnie na list do akcjonariuszy z 1997 roku, w którym twórca Amazonu podkreśla znaczenie długoterminowych inwestycji i niezważanie na podszepty graczy giełdowych, z których część wolałaby szybkie i łatwe zyski. Zamiast tego Jeff Bezos postawił na skalowalność swojego biznesu i konkurencyjność w porównaniu z innymi graczami, którzy również próbowali swoich sił w handlu internetowym. Zamiast wzorem innych spółek giełdowych, skupiać się na tu i teraz, Jeff Bezos nigdy nie ukrywał, że jego celem jest dominacja na rynku sprzedaży internetowej. Aby to osiągnąć, prezes Amazonu od samego początku dobierał ludzi, którzy uwierzyli w jego strategię i byli w stanie wytrzymać presję. Wśród nich był także przyszły prezes internetowego giganta, Andrew R. Jassy.
PRZECZYTAJ TAKŻE » » »
Jeff Bezos zdradza sekret dominacji Amazona
Sukces Amazona to nie kwestia przypadku, lecz konsekwentnie wdrażanej wizji założyciela.
Zawsze o krok przed konkurencją
Strategia, jaką od lat kieruje się Amazon polega na ciągłym zaburzaniu rynku i szukaniu nowych rozwiązań, które mogą jeszcze usprawnić działalność przedsiębiorstwa, a także rozszerzyć jego wpływy na kolejne obszary. Brzmi prosto, jednak każdy, kto starał się działać na innowacyjnym rynku wie, że takie działania wiążą się z ryzykiem porażki, które trzeba wliczyć w prognozy. Jeśli polujesz, tak jak firma Jeffa Bezosa, na innowacje, które pomogą ci w przyszłości zdominować rynek, to rachunek prawdopodobieństwa mówi, że co najmniej jedna z takich prób okaże się niepowodzeniem. Stawka jest jednak bardzo wysoka - kiedy już znajdziesz rozwiązanie, w długim okresie dające przewagę nad konkurencją, to nic nie będzie w stanie zatrzymać ekspansji.
Akcje zamiast podwyżki
Obecnie Amazon to ogromne przedsiębiorstwo zatrudniające ponad 1,2 miliona pracowników (dane z końca 2020 roku). Aby zatrzymać najlepszych, firma nagradza ich jednostkami udziałowymi. Dzięki temu specjaliści czują się współwłaścicielami biznesu i jest większa szansa, że sami będą dbali o swoje miejsce pracy. Pomaga to też we wprowadzeniu kultury korporacyjnej, przedstawionej w liście do udziałowców z 1997 roku, w którym Jeff Bezos zdefiniował cele strategiczne swojego biznesu i wprost stwierdził, że Amazon ma się w przyszłości stać najbardziej konkurencyjnym przedsiębiorstwem na świecie.
Możesz pracować długo, ciężko, albo inteligentnie, ale w Amazonie nie możesz wybrać jedynie dwóch z tych trzech rzeczy.
Wpojenie takiego podejścia pracownikom nie jest łatwe, z tego powodu nie każdy w takiej kulturze organizacyjnej był w stanie się odnaleźć. Na każdym kroku Bezos podkreślał, że wszyscy pracownicy dokładają swoją cegiełkę do budowania czegoś znaczącego, o czym w przyszłości będzie się mówiło jako o „epoce Amazonu”.
Kultura „szczupłego zarządzania”
Jeff Bezos zbudował Amazon na zasadach lean management (szczupłego zarządzania), co oznacza, że wymagania w stosunku do załogi są takie, by zwrócił się każdy zainwestowany w nią dolar. Liczy się przede wszystkim skuteczność, a niepotrzebne koszty trzeba ograniczać do minimum. Dlatego pracownicy Amazonu nie powinni liczyć na takie udogodnienia jak podróże w klasie biznesowej. Oczywiście, taka polityka firmy spotyka się czasem z protestami załogi i związków zawodowych. Warto jednak pamiętać, że skuteczność i dążenie do perfekcji w ograniczaniu kosztów, leży u podstaw sukcesu firmy Bezosa. Nie powinniśmy tego modelu jednak mylić ze skąpstwem - wypracowane pieniądze firma inwestuje w nowe rozwiązania, wprowadza robotyzację i automatyzację wszelkich procesów biznesowych, a także szuka możliwości poszerzenia swojej oferty i zdobywania nowych rynków.
Przede wszystkim klient
Od samego początku filozofią Bezosa jest nie oglądanie się na konkurencję, tylko skupienie na potrzebach klienta. To one są kluczem do zbudowania trwałej i stabilnej pozycji na rynku. W funkcjonowaniu Amazonu można dopatrywać się inspiracji Systemem Produkcyjnym Toyoty, czy w strategii biznesowej amerykańskiej sieci hipermarketów Costco. W jednej z biografii Jeffa Bezosa (“The Everything Store: Jeff Bezos and the Age of Amazon”) możemy przeczytać, że założyciel Costco, James Sinegal, zdradził szefowi Amazonu podczas rozmowy w kawiarni, że jego firma stara się przyciągnąć klientów przede wszystkim atrakcyjnymi cenami, co sobie odbija wysokim wolumenem. Jeff Bezos wziął sobie do serca te słowa i kiedy wrócił do biura, kazał zmniejszyć ceny w sklepie o 20‑30%.
Nowe rynki i inwestycje w chmurę obliczeniową
Andy Jassy pracuje w Amazonie od 24 lat - dołączył do giganta w 1997 roku. Wcześniej pracował w firmie MBI i prowadził własny biznes. Jednak można powiedzieć, że to właśnie Amazon ukształtował go jako menedżera. Od 2003 roku odpowiadał za kluczową dla przedsiębiorstwa platformę chmury obliczeniowej, od 2006 roku znaną jako Amazon Web Services (AWS). Z tego powodu nie powinien dziwić fakt, że Jeff Bezos to właśnie Andy'ego Jassy'ego mianował na swojego następcę. Osobie spoza firmy wyznającej tak specyficzne zasady organizacyjne, byłoby znacznie trudniej zrozumieć model biznesowy, oparty na ciągłym myśleniu o przyszłości i testowaniu nowych możliwości. Warto przy tym zaznaczyć, że Jeff Bezos nie żegna się definitywnie z Amazonem, a jedynie usuwa w cień. Miliarder będzie ciągle miał wpływ na kluczowe decyzje dotyczące przyszłości przedsiębiorstwa. Biorąc pod uwagę współpracę obu panów, powinniśmy spodziewać się raczej kontynuacji tego, co Amazon robi już prawie od 30 lat niż zmiany podejścia do biznesu.