Badania pokazują, że udział kobiet we władzach spółek giełdowych na terenie Unii Europejskiej wyniósł w minionym roku około 20%. W Polsce odsetek ten nie przekroczył nawet 15%, co plasuje nasz kraj na osiemnastym miejscu wśród krajów członkowskich.
Tymczasem kobiety stanowią zdecydowaną większość siły zakupowej, więc refleksja na temat możliwości dopasowania oferty firmy do oczekiwań większości konsumentów powinna skłaniać zarządy do awansowania kobiet do gremiów decyzyjnych. Dlaczego więc firmy nie korzystają z dobrodziejstw różnorodności?
Odpowiedzi na to pytanie szukamy w bloku artykułów „Liderki w męskim świecie”. Profesor Boris Groysberg i Deborah Bell przeanalizowali przyczyny niskiej reprezentacji kobiet we władzach firm z Listy 500 magazynu „Fortune”. W artykule Negatywne trendy w radach nadzorczych prezentują pogląd, że kobiety nie są traktowane jak równoprawni członkowie zespołu, a mężczyźni nawet tego nie zauważają. Dlatego firmy potrzebują procedur i kultury organizacyjnej promującej różnorodność. To jednak nie wystarczy.
Obok rozwiązań proceduralnych należy też przełamać stereotypy, z którymi zmagają się kobiety w miejscu pracy, do czego przekonują autorki artykułu Zrewiduj swoją opinię na temat ambitnych kobiet, rozprawiając się z popularnymi uprzedzeniami. Z kolei Joan C. Williams w artykule Jak przełamać dominację mężczyzn w firmach technologicznych pokazuje, że problem z dyskryminacją płciową dotyczy nie tylko firmowych władz, ale całych branż. Autorka przestawia skuteczny sposób wykrywania, mierzenia i przezwyciężania uprzedzeń związanych z różnorodnością.
Blok zamyka debata Co można zyskać na różnorodności w której polskie liderki poszukują formuły pozwalającej przekonać firmy, że odniosą realne korzyści z promowania kariery zawodowej kobiet.
Biznes potrzebuje dziś nie tylko różnorodności, ale również nowego typu przywódców, którym przyświeca wyższy cel. W artykule Mądry lider Ikujiro Nonaka i Hirotaka Takeuchi przekonują, że tylko wiedza praktyczna i doświadczenie pozwolą podejmować decyzje ze świadomością, że jej skutki powinny być dobre i dla firmy, i dla społeczeństwa. Takimi pobudkami nie kierują się zapewne firmy, które zamiast inwestować zyski w szanse wzrostu, przeznaczają je na wykup akcji własnych. W konsekwencji społeczeństwo nie odnosi korzyści z gospodarczego ożywienia, a beneficjentem wzrostu jest jedynie niewielka grupa najlepiej zarabiających, o czym pisze William Lazonick w artykule Dlaczego zyski nie gwarantują dobrobytu.
Polecam też Państwu pozostałe artykuły i życzę mądrych i odpowiedzialnych decyzji podejmowanych w różnorodnym gronie.
