Dążenie do utrzymania dynamicznego tempa wzrostu sprawia, że eksport naszych produktów na kolejne rynki stał się naturalnym kierunkiem rozwoju Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris. Sześć lat temu przyjęliśmy strategię wejścia na rynki Bliskiego Wschodu i Afryki, a dwa lata później byliśmy gotowi do jej wdrożenia i rozpoczęcia ekspansji. Dziś nasze marki mają coraz silniejszą pozycję w krajach Zatoki Perskiej, a także w Afryce Północnej. Nasze produkty są dostępne w Egipcie i Tunezji, planujemy dalszą ekspansję na kolejne rynki w tym regionie.
Ten tekst jest komentarzem eksperta. Przeczytaj tekst główny:
Polski kapitał wychodzi poza Europę
Z badań wynika, że choć coraz więcej firm z polskim kapitałem przejawia aktywność na rynkach Azji i Ameryki Północnej, a nawet Afryki, to głównym kierunkiem ekspansji pozostaje Europa.
Choć bierzemy pod uwagę względy kulturowe, religijne i prawne danego kraju, nasza strategia w tamtym regionie była i jest taka sama. Rynki te są bowiem dość jednorodne tak pod względem struktury detalicznej, sieci dystrybucji, jak i samych konsumentów – ich potrzeb oraz oczekiwań w stosunku do kosmetyków. Każdorazowo przed rozpoczęciem działań analizujemy rynek na podstawie badań i własnych obserwacji, następnie poznajemy struktury dystrybucji oraz sieci handlowych, sprawdzamy poziomy cen w poszczególnych kanałach oraz dostępność produktów konkurencyjnych marek. Dysponując szerokim portfolio produktów sprzedawanych w różnych kanałach: masowym (kosmetyki Lirene), farmaceutycznym (dermokosmetyki Pharmaceris) oraz selektywnym (kosmetyki premium Dr Irena Eris), dużą wagę przywiązujemy do obszaru dystrybucji – szczegółowo analizujemy kanały, do których docierają dystrybutorzy, oceniamy, jakie mają pokrycie, system raportowania, możliwości dotyczące rejestracji produktu. Negocjacje z nimi wymagają nie tylko umiejętności biznesowych, ale również dużej elastyczności i zdolności interpersonalnych.