Spytaj o najlepszą dla Ciebie ścieżkę rozwoju kariery: 22 250 11 44 | infolinia@ican.pl

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>

Zmiany na szczycie

· · 3 min
Zmiany na szczycie

Polskie firmy będą wkrótce potrzebowały prezesów o nowych – innych niż obecnie – kompetencjach. Posiadają je dyrektorzy finansowi.

Początek naszego stulecia charakteryzował się dużym spowolnieniem gospodarczym i spadkiem zatrudnienia. Według Głównego Urzędu Statystycznego w roku 2003 stopa bezrobocia przekroczyła 20%. Pracodawcy byli wtedy na rynku stroną dominującą, dotyczyło to także najwyższych stanowisk menedżerskich. Tych kilka lat słabszej koniunktury oddaliło nas od najlepszych praktyk z rozwiniętych rynków. Na szczęście, wraz z poprawą sytuacji gospodarczej i spadkiem bezrobocia polski rynek pracy coraz szybciej się profesjonalizuje. Co więcej, czy tego chcemy czy nie, z rynku wschodzącego stajemy się z wolna rynkiem dojrzewającym, na którym już niebawem wystąpią podobne zjawiska jak w innych krajach rozwiniętych.

Dyrektor finansowy w roli prezesa

W miarę dojrzewania przedsiębiorstw działających na polskim rynku coraz częściej w fotelu prezesa lub dyrektora generalnego zasiadać będą dotychczasowi dyrektorzy finansowi. W Polsce jest to wciąż rzadkością, a na świecie – normą. Spójrzmy na wielkie światowe firmy: prezesi PepsiCo czy Kraft to właśnie byli dyrektorzy finansowi. Na swoich poprzednich stanowiskach mieli możliwość poznania istoty działania całej organizacji i – dodatkowo – posiedli kompetencje kontrolne i strategiczne. Były dyrektor finansowy w roli prezesa jest też wiarygodnym partnerem dla akcjonariuszy, ponieważ jego wcześniejsza funkcja była nieodłącznie związana z formułowaniem strategii przedsiębiorstwa i kontrolą jej wdrażania.

Tymczasem w Polsce prezesi to najczęściej osoby wcześniej odpowiedzialne za marketing lub sprzedaż. Dochodziły one prędzej na szczyt z dwóch względów. Po pierwsze, dlatego że Polska to wciąż rynek dynamicznie rosnący i działające na nim przedsiębiorstwa nastawione były na intensywny rozwój, a nie na usprawnianie organizacji, kontrolę wewnętrzną czy poprawę efektywności. Druga przesłanka, decydująca do niedawna o mniejszych szansach dyrektora finansowego na awans, to fakt, że większość osób zajmujących się obszarem finansów wywodziła się z księgowości. Dopiero od niedawna obserwujemy w Polsce ewolucję roli dyrektora finansowego. Przeistacza się on w zaufanego doradcę a zarazem głównego partnera biznesowego prezesa. Coraz rzadziej jest „hamulcowym biznesu”, który mówi, czego nie wolno, bo wiąże się to z ryzykiem podatkowym albo finansowym, za to coraz częściej zwraca uwagę, jak to ryzyko skutecznie wyeliminować i wdrożyć efektywny model biznesowy. Dyrektorzy finansowi doskonale orientują się dziś w strategii handlowej przedsiębiorstw i często poprzez właściwie stawiane pytania wpływają na efektywność inwestycji w rynek i w marki. Ich rola i kompetencje czynią ich naturalnymi liderami w procesach przejęć i integracji nowych biznesów.

W rezultacie tej ewolucji na rynek pracy wchodzi dziś spora grupa pretendentów do awansu, osób, które jeszcze są wiceprezesami do spraw finansów, ale w następnym kroku myślą już o objęciu fotela prezesa. Rady nadzorcze i akcjonariusze wciąż jeszcze sporadycznie stawiają na tych ludzi, jako główny cel prezesa definiują bowiem rozwijanie biznesu, a tymczasem księgowy – według obowiązującego stereotypu – nie zna się na zarządzaniu firmą. Osobom z działu finansów przypisuje się także brak umiejętności przywódczych i swobody w zachowaniu. Często uważane są za urodzonych introwertyków, niekomfortowo czujących się w roli lidera. Ten stereotyp nie jest już jednak aktualny – ludzie, którzy dzisiaj pracują na stanowiskach dyrektorów finansowych, częstokroć reprezentują inny profil osobowości. Mają obecnie po 40 lat, pierwsze doświadczenia zbierali w wiodących firmach konsultingowych, gdzie pracowali na rzecz wielkich przedsiębiorstw i mieli do czynienia również ze sprzedażą usług i obsługą klienta. Obecnie zdobywają doświadczenie w zarządzaniu i stają się zaufanymi partnerami prezesa. Są coraz lepiej przygotowani do objęcia roli szefa spółki. Ich czas nadchodzi, a szansom na ewentualny awans sprzyjać może paradoksalnie rysujące się na horyzoncie spowolnienie gospodarcze. Wraz z obniżeniem tempa wzrostu firmy będą bowiem musiały skupić się na poprawie rentowności i efektywności organizacji.

W miarę dojrzewania przedsiębiorstw coraz częściej w fotelu prezesa lub dyrektora generalnego zasiadać będą dotychczasowi dyrektorzy finansowi.

Profesjonalne rady nadzorcze

Innym przejawem dojrzewania polskich przedsiębiorstw powinien być wzrost znaczenia nowoczesnych standardów ładu korporacyjnego (corporate governance) i związany z tym profesjonalny dobór członków rad nadzorczych. Dziś w wielu radach brakuje profesjonalistów w zarządzaniu. Zasiadają w nich często profesorowie o dużej wiedzy akademickiej, ale bez doświadczenia biznesowego lub osoby z klucza politycznego, czasem zaufani prezesa, częstokroć prawnicy lub inni doradcy. Tymczasem trendem międzynarodowym jest profesjonalizacja rad. Po wprowadzeniu w Stanach Zjednoczonych ustawy Sarbanesa‑Oxleya obowiązuje tam określona liczba stanowisk dla niezależnych dyrektorów w spółkach giełdowych. Obiektywny proces wyszukiwania i selekcji kandydatów według klucza kompetencyjnego gwarantuje ich niezależność. A zatem na radę nadzorczą patrzy się podobnie jak na zarząd spółki: szuka się kandydatów z wiedzą i doświadczeniem w najważniejszych dla firmy obszarach, aby wzajemnie uzupełniali swoje kompetencje. Spodziewamy się, że także w Polsce trend ten zyska na znaczeniu – w ślad za swoimi zachodnimi odpowiednikami polskie spółki giełdowe będą wkrótce musiały sprofesjonalizować swoje rady nadzorcze poprzez dobór kompetentnych członków. Tych ostatnich poszukają dla nich konsultanci z firm doradczych.

Andrzej Maciejewski

Dyrektor warszawskiego biura firmy doradczej Spencer Stuart.

Robert Nowakowski

Partner w Spencer Stuart. Wcześniej pracował jako dyrektor HR na region Europy środkowej i Wschodniej w firmie PepsiCo – Frito-Lay. Poprzednio w ramach PepsiCo odpowiadał za Rosję i Wspólnotę Niepodległych Państw.

Polecane artykuły