Jedną z głównych cech modelu Software as a Service (SaaS) jest unifikacja rozwiązań. Oznacza to, że model usługowy dobrze sprawdza się w uniwersalnych procesach, natomiast zupełnie nie zdaje egzaminu w przypadku procesów unikalnych, krytycznych dla firmy oraz rozwiązań przesądzających o jej konkurencyjności.
Usługi oparte na chmurze obejmują wystandaryzowane rozwiązania, z których w taki sam sposób może korzystać wiele przedsiębiorstw. Dzięki temu koszty utrzymania i rozwoju infrastruktury oraz aplikacji rozkładane są na wielu klientów, a dostawca może oferować ceny, które mogą być dla firm atrakcyjniejsze niż koszty ponoszone na utrzymanie własnych rozwiązań IT. Przykładem takich procesów są usługi księgowe, które w wielu różnych przedsiębiorstwach są prowadzone tak samo, zgodnie ze standardami i wytycznymi regulatora. Oczywiście, niektóre firmy mogą uważać, że dysponują unikalnymi rozwiązaniami księgowymi, jednak takie podejście nie buduje wartości dla klienta i wynika przede wszystkim z bariery mentalnej w głowach kierownictwa.
Zupełnie inne podejście musimy przyjąć, gdy myślimy o procesach, które decydują o konkurencyjności przedsiębiorstwa i budują wartość dla klienta. W przypadku gdy system informatyczny pozwala firmie na skrócenie dostępu do rynku czy zwiększenie efektywności produkcji, to takie rozwiązania są specyficzne dla danej organizacji i trudno je zunifikować, a w efekcie umieścić w chmurze i oferować różnym klientom. Jest to unikalna kompetencja, właściwa dla danej firmy i powinna być utrzymywana i rozwijania w oparciu o własne zasoby infrastrukturalne i ludzkie. Do unikalnych kompetencji należy zaliczyć też krytyczne procesy, nad którymi firma nie może tracić kontroli. Dlatego, gdy spotykamy się z wyborem pomiędzy modelem usługowym a rozwiązaniem tradycyjnym, opartym na własnej infrastrukturze, przed którym stanął prezes firmy Sawimat, musimy w pierwszej kolejności odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy decyzja dotyczy procesów, które mogą wpłynąć na naszą konkurencyjność i innowacyjność, bądź dotyczy procesu krytycznego dla naszej organizacji? Jeżeli odpowiedź brzmi „nie”, wówczas należy spojrzeć na trzy parametry: koszt, bezpieczeństwo (w szczególności niezawodność) i zastępowalność.
Koszt
Rozwiązania typu SaaS oznaczają sprzedaż usług informatycznych w innym wymiarze niż dotychczas. Kluczowa zmiana nie ma jednak wymiaru technologicznego, lecz ekonomiczny. W modelu usługowym klienci zobowiązani są do stałych opłat za usługę – płacą za użycie aplikacji i infrastruktury zewnętrznej zamiast za jej posiadanie. Jest to jedna z podstawowych zalet chmury, gdyż model ten umożliwia małym i średnim firmom dostęp do rozwiązań, które w tradycyjnym modelu „serwerowym” wymagałyby nakładów przekraczających ich możliwości.
Bezpieczeństwo
Posiadanie własnej infrastruktury IT zapewnia firmom duży komfort i poczucie pewności. Za sprzęt i aplikacje odpowiadają zatrudnieni do tego celu informatycy, którzy odpowiadają przed swoimi przełożonymi za jakość i efekty pracy świadczonej na warunkach ustalonych ze swoim pracodawcą. Z kolei w przypadku chmury to przedsiębiorstwo musi dostosować się do zasad oferowanych przez dostawcę usług. To oznacza zupełną zmianę sposobu myślenia. Firma musi zaakceptować warunki proponowane przez dostawcę usług w modelu SaaS, zamiast określać warunki zatrudnienia swoim informatykom.
I tu pojawiają się obawy o bezpieczeństwo danych, obejmujące m.in. dostępność systemów oraz integralność i poufność danych. W przypadku posiadania własnej infrastruktury firma ustala z pracownikami działu IT kwestie bezpieczeństwa, a ich odpowiedzialność wynika ze stosunku pracy. Te same kwestie ustalane są w umowie z dostawcą usług SaaS, który musi wiedzieć, gdzie są fizycznie zapisane dane klienta i musi określić, tak jak szef IT w przypadku rozwiązania tradycyjnego, sposoby zabezpieczeń. Na tym etapie z punktu widzenia prezesa czy właściciela firmy nie ma więc istotnej różnicy. Zmienia się jedynie strona, która ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo danych.
Zastępowalność
Temat ten jest często pomijany, choć pojawia się już w momencie, gdy zadamy sobie pytanie: Co się stanie, gdy zechcę zrezygnować z usług tego dostawcy? W tym przypadku od razu można zaobserwować nowe i poważne ryzyko biznesowe dla przedsiębiorstwa. Ryzyko to jest ograniczone, gdy na rynku istnieje więcej niż jedna firma oferująca podobne rozwiązania. Jednak gdy rozwiązanie jest unikalne i niepowtarzalne, wówczas dochodzi do uzależnienia od dostawcy. Co prawda, zwolennicy chmury mogą powiedzieć, że w równym stopniu firma uzależnia się od swoich służb IT, jednak znacznie łatwiej znaleźć nowego programistę czy informatyka niż kompletny i unikalny system. Ryzyko to można ograniczyć, utrzymując infrastrukturę, która mogłaby zastąpić system, z którego korzystamy w chmurze, jednak koszt utrzymania tego systemu mógłby podważyć sens korzystania z chmury. Pozostaje więc albo świadoma akceptacja ryzyka, albo rezygnacja z modelu usługowego.
To jest komentarz eksperta. Przeczytaj tekst główny »
Czy "chmura" jest lepsza od własnej serwerowni?
Przetwarzanie danych w chmurze cieszy się coraz większą popularnością zarówno wśród użytkowników indywidualnych, jak i wśród przedsiębiorstw.