Spytaj o najlepszą dla Ciebie ścieżkę rozwoju kariery: 22 250 11 44 | infolinia@ican.pl

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>

Chcesz trafić do raju? Spiesz się, możesz nie zdążyć.

· · 2 min

Raj… Czy chcesz tam trafić? Jeśli tak, to musisz się pospieszyć. Kolejne rajskie krainy znikają z mapy. A wszystko przez… podatki.

W czerwcu 2013 r. rząd Kajmanów upublicznił plany dalszych działań, które zmierzają do zwiększenia przejrzystości struktur właścicielskich kajmańskich spółek oraz do ujawniania posiadanego przez nie majątku. Oficjalnie dzieje się to pod szczytnymi hasłami walki z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu. W praktyce widać jednak, że kwestie podatkowe są (przynajmniej) równie istotne.

Koniec z podatkowym hochsztaplerstwem?

Przyzwyczailiśmy się już do kolejnych informacji o zawieranych przez Polskę umowach o wymianie informacji w sprawach podatkowych. San Marino, Andora, Gibraltar, Jersey, Guernsey, w maju tego roku Belize – liczba jurysdykcji, do których po informację może sięgnąć nasz fiskus, stale rośnie. Nie powinna więc dziwić wiadomość, że i Kajmany zamierzają przystąpić do sieci umów dotyczących wymiany informacji podatkowych. Wpiszą się tym samym w powszechnie panujący trend.

Nowością byłoby za to wprowadzenie koncepcji centralnego rejestru rzeczywistej własności (beneficial ownership). Pomógłby on szybko i skutecznie weryfikować, kto jest faktycznym, a nie wyłącznie formalnym, właścicielem majątku.

Czytaj także: Sztuka wróżenia z (sądowych) fusów: 3 wskazówki, które pomogą chronić Twoją firmę >>

Rozwiązanie tego rodzaju miałoby stanowić przeszkodę dla tych, którzy zamierzają ukryć rzeczywistą kontrolę nad majątkiem poprzez użycie skomplikowanej struktury zależnych funduszy lub trustu. Dodajmy do tego wzrost wymiany informacji podatkowych z innymi jurysdykcjami i za chwilę okaże się, że fiskus nie musi przekupywać bankowych urzędników w innych krajach, aby ci po kryjomu nagrywali płyty z danymi dotyczącymi obywateli danego państwa, ani też nie jest zależny od hakerów publikujących dane pod hasłem offshore leaks. Co więcej, uzyskane przez fiskusa dane byłyby całkowicie legalne i urzędowo potwierdzone, gotowe do wykorzystania w postępowaniu podatkowym.

Czy jednak firmy, które korzystają z takich rozwiązań powinny czuć się zagrożone? Niekoniecznie. Jest szansa, że Kajmany, ogłaszając plany analizy takiego rozwiązania, starają się jedynie przedstawić siebie w korzystnym świetle jako lidera wśród jurysdykcji transparentnych i otwartych na współpracę. Zatarłyby w ten sposób pamięć o słowach, które w trakcie poprzedniej kampanii prezydenckiej powiedział o nich Barack Obama: Kajmany to najgorsza z hochsztaplerskich podatkowo jurysdykcji. Jednak prawda jest taka, że z perspektywy tego kraju wprowadzenie rejestru rzeczywistej własności zanim zrobią to także inne raje podatkowe, groziłoby utratą części biznesu.

Wszyscy do FATCA

Czy takie rejestry rzeczywistych właścicieli staną się normą w stosujących szkodliwą konkurencję podatkową jurysdykcjach (czyli, używając bardziej potocznego określenia, rajach podatkowych)? Mając na uwadze to, jak bardzo kraje rozwinięte pragną położyć tamę unikaniu opodatkowania, sądzę, że jest to możliwe. Tempo tego procesu zależy głównie od determinacji, z jaką kraje rozwinięte będą naciskać na raje podatkowe.

Jeżeli ktoś zastanawia się czy takie naciski mogą być skuteczne, warto wskazać mu przykład FATCA (Foreign Account Tax Compliance Act), amerykańskiego prawa, zgodnie z którym instytucje na całym świecie mają pomagać w skutecznym opodatkowaniu podmiotów amerykańskich. Ma to się odbywać poprzez automatyczną wymianę informacji. Gdyby żaden inny kraj nie zechciał tego prawa zaakceptować, koncepcja pewnie umarłaby śmiercią naturalną. Ale w świetle kryzysu i braków budżetowych pomysł został podchwycony i pozostałe kraje nie tylko zawierają z USA stosowne umowy podatkowe, ale zaczynają też tworzyć własne rozwiązania tego typu (vide Wielka Brytania). Analogiczne pomysły dyskutowane są na forum OECD. Tym samym nieuczestniczenie w systemie FATCA grozi wymiernymi stratami. Kraj chcący być graczem na globalnym rynku nie może poza FATCA pozostać. Dlatego też Kajmany deklarują przystąpienie zarówno do FATCA, jak i do jego brytyjskiego odpowiednika.

Czytaj także: Czy ścisłe zasady to lepsze decyzje? >>

Czy można więc mówić o całkowitym końcu rajów podatkowych? Chyba nie. Przecież nie każdy inwestor unika opodatkowania, nie deklarując go, ukrywając majątek i zyski. Kajmany nadal nie zamierzają wprowadzać podatku dochodowego od osób prawnych, co sprawi, że jurysdykcja ta nadal może być atrakcyjna. Raje będą więc kusić nadal – choć za kilka lat nawet tam zachowanie anonimowości może być bardzo trudne.