Biznes ma odpowiednie narzędzia, by ograniczyć skalę wielu współczesnych wyzwań. Dlatego firma Wiśniowski działa na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa, poprawy zdrowia najmłodszych pacjentów, poprawy standardów pracy, ochrony środowiska naturalnego, jak też rozwoju lokalnej społeczności.
Partnerem materiału jest Wiśniowski.
Biznes odpowiedzialny społecznie zaczyna się od odpowiedzialności za wybory klienta. Oznacza to działanie zgodne z sumieniem, a nie tylko rachunkiem ekonomicznym. Patrząc na działalność CSR‑ową międzynarodowych korporacji, edukujących o prawidłowym sposobie żywienia dzieci, wspieraniu plantatorów w ekologicznej uprawie kawy, szyciu ubrań w tzw. zielonych fabrykach wyłącznie przez dorosłych, możemy zazdrościć skali, na jaką zmieniają one rzeczywistość. Idąc do sklepu, wybieramy już nie tylko potrzebny nam produkt, ale marki, które robią coś dobrego na rzecz innych. To właśnie pozytywne skutki idei CSR.
Trwalsze efekty i lepsze rezultaty pozwala jednak uzyskać komunikacja działań holistycznych organizacji, marek na rzecz społeczeństwa, na przykład działań prowadzonych lokalnie. W 2015 roku przeprowadziliśmy akcję „Spełnij marzenia o bezpieczeństwie”, gdzie w ramach jesiennej promocji produktów zbieraliśmy środki na wyposażenie placówek opiekuńczo‑wychowawczych w produkty marki Wiśniowski. „Nie chodziło tylko o ufundowanie najbardziej potrzebującym domom dziecka bram wjazdowych, drzwi czy ogrodzeń. Chodziło o zaangażowanie i edukowanie dzieci na temat bezpiecznych produktów i bezpiecznego otoczenia. Zaprosiliśmy do akcji ponad 1000 placówek. Ostatecznie 11 z nich zostało wyposażonych w nowoczesne, bezpieczne produkty z logiem Wiśniowski. Obecnie prowadzimy kolejny projekt wpierający fundację Schola Cordis prof. Janusza Skalskiego, działającą przy Klinice Kardiochirurgii Dziecięcej w szpitalu w Prokocimiu – tym razem wspólnie z naszą siecią dystrybucji liczącej ponad 800 firm branżowych wspieramy małych pacjentów” – wylicza Magdalena Woźniak, menedżer komunikacji marki Wiśniowski.
Spiąć dobro z biznesem
W wielu przedsiębiorstwach działy marketingu czy PR dwoją się i troją, szukając sposobów na korzystne dla marki wydanie pieniędzy na działania społecznie odpowiedzialne – wolontariaty pracownicze, akcje proekologiczne, projekty edukacyjne i sportowe, wspieranie ruchów społecznych i ich inicjatyw czy bezpośrednią pomoc potrzebującym. Często te działania w żaden sposób nie są związane z podstawową działalnością firmy, przez co są nierozumiane i marginalizowane przez zarządy tych organizacji. Natomiast nowa idea wspierania i komunikowania kreowania wartości wspólnych, czyli CSV (Creating Shared Value), niejako wpisuje działania CSR w DNA firmy. Szuka odpowiedzialnych działań, wartości w tkance firmy, pojawia się na każdym etapie procesu wytwórczego organizacji. Dlatego nie konsumuje wytworzonych środków, ale przyczynia się do ich wytworzenia, często obniżając koszty lub podnosząc standardy pracy. Szuka naturalnego połączenia interesów i wartości społecznych nie tylko z misją firmy, ale z procesami będącymi kwintesencją firmy. Takie procesowe zakorzenienie odpowiedzialności społecznej pozwala na wpisanie jej naturalnie w działalność firmy oraz pozostanie w zgodzie z jej podstawowym celem – maksymalizacją zysków. Ponadto jest łatwiejsze do komunikacji dla marki, ponieważ wypływa naturalnie ze strategii firmy.
Można przytaczać dziesiątki innych funkcji realizowanych przez przedsiębiorstwa, jednak nie można zaprzeczyć, że firmy zostają powołane do wytwarzania zysku i maksymalizacji swojej wartości w czasie. I właśnie dzięki pozyskanym w ten sposób pieniądzom mogą dążyć do rozwiązywania problemów społecznych. „W 2010 roku zderzyliśmy się z brakiem specjalistów w zakresie spawania, obróbki skrawaniem czy nawet kucharzy na rynku pracy. Podjęliśmy wtedy decyzję o współtworzeniu Szkoły Zawodowej Praktyk w Wielogłowach, koło Nowego Sącza, gdzie znajdują się nasze zakłady. Szkoła uczy zawodu, firma zapewnia praktyki z prawdziwego zdarzenia pod okiem najlepszych specjalistów i menedżerów, dajemy możliwości zatrudnienia najlepszym” – podkreśla Tadeusz Wiśniowski, wiceprezes zarządu firmy Wiśniowski. „Sami wzięliśmy sprawy w swoje ręce, dostarczając na rynek pracy wykwalifikowanych specjalistów. Przyczyniamy się do rozwoju społeczeństwa, kształcąc obecnie również w innych potrzebnych zawodach, których brakuje na lokalnym rynku pracy. Tak właśnie rozumiemy społeczną odpowiedzialność biznesu”.
O krok dalej
Kiedy w 2012 roku firma podejmowała działania w celu certyfikacji systemu BHP zgodnego z normą OHSAS i integrowała te działania z systemem zarządzania jakością, robiła to dobrowolnie, bo żadne przepisy nie wymagają aż takiego zaangażowania pracodawcy w ochronę zdrowia i życia pracowników. „Są oczywiście wymogi prawne i pewne standardy, które zawsze spełnialiśmy jako organizacja. Ale stworzenie zaawansowanego systemu ochrony zdrowia i życia pracowników oraz certyfikacja tego systemu daje znacznie więcej. Pozwala kształtować i zmieniać postawy ludzkie. Niewielu menedżerów widziało w tym coś więcej niż stratę czasu, biurokrację i koszty, chociażby odpowiedzialność społeczną biznesu. A przecież tak właśnie jest! Ponieważ idea zapobiegania potencjalnym wypadkom, przewidywania możliwości ich powstania, wdrażania ośrodków ochronnych i zaradczych, zakorzenienia w ludziach postaw odpowiedzialności za bezpieczeństwo swoje i innych osób jest przykładem tworzenia wartości wspólnych, społecznie odpowiedzialnych” – podkreśla Elżbieta Durlak, dyrektor ds. doskonalenia i rozwoju oraz pełnomocnik Zintegrowanego Systemu Zarządzania w firmie WIŚNIOWSKI. „Choć na początku postrzegana była przez wielu jako fanaberie, zbędne koszty, dodatkowe dokumenty, kolejne nudne szkolenia, obecnie jest naturalną postawą każdego pracownika. Budujemy świadomość odpowiedzialności za siebie i współpracowników, kształtujemy postawy, które pracownicy zabierają do swoich domów, środowisk, przekazują dalej. Troska o dobrostan pracownika, jego bezpieczeństwo i zdrowie to wartość wspólna, którą zintegrowaliśmy z wszystkimi procesami w firmie. Zarządzamy procesami już nie tylko poprzez pryzmat jakości (pierwszy certyfikat ISO otrzymaliśmy w 2001 roku), ale poprzez BHP. Poszliśmy o krok dalej i teraz zarządzamy również efektywnością energetyczną przedsiębiorstwa, zgodnie z normą ISO 50001. A to kolejna wartość wspólna, społecznie odpowiedzialna, aby zasoby energetyczne, których wytwarzanie przynosi środowisku niejednokrotnie szkody, wykorzystywać odpowiedzialnie i racjonalnie, w trosce o przyszłe pokolenia”.
Troska o przyszłe pokolenia oraz o losy ziemi sądeckiej leżała również na sercu właścicielowi i założycielowi marki – Andrzejowi Wiśniowskiemu, który od lat inwestuje w regionie Jeziora Rożnowskiego nad Dunajcem, tuż nieopodal fabryki. W tym roku powołał do życia fundację Horyzont 360 działającą między innymi na rzecz rozwoju regionu turystycznego nad Jeziorem Rożnowskim. W ramach tej ostatniej inicjatywy powstaje właśnie klaster „Rożnowskie – jezioro marzeń”, który będzie integrował i promował działania lokalnych mikroprzedsiębiorców w dotarciu do osób odwiedzających region w celach turystycznych i popularyzujący sam region. Jak dodaje sam pomysłodawca: „Daje to możliwości rozwoju sfery gospodarczej oraz aktywizację społeczną. Jest to inicjatywa wielowymiarowa, powodowana patriotyzmem lokalnym i chęcią rozwoju całego regionu, w którym funkcjonuje nasza polska w 100% firma. Z tego powodu dwa lata temu powstał piękny obiekt hotelowy Heron Live Hotel właśnie nad Jeziorem Rożnowskim, które kiedyś było popularnym miejscem wypoczynku letniego, a niestety po przemianach ustrojowych region podupadł na atrakcyjności, zubożał i zniknęło wiele miejsc pracy. Współpracując ze społecznością lokalną oraz władzami regionu, zmieniamy tę rzeczywistość na lepsze. W ten sposób również realizujemy odpowiedzialność społeczną biznesu”.