Spytaj o najlepszą dla Ciebie ścieżkę rozwoju kariery: 22 250 11 44 | infolinia@ican.pl

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>

Jak długo firma może być odcięta od świata

· · 4 min
Jak długo firma może być odcięta od świata

Potężna moc obliczeniowa napędzająca wydajność oraz szybsza reakcja na zdarzenia rynkowe to tylko niektóre z zalet chmury. Ponadto coraz częściej pełni ona rolę krytycznego elementu dla ciągłości działania przedsiębiorstwa. To od chmury może zależeć, czy i jak firma przetrwa kryzys, blackout bądź inne podobne zdarzenia.

Technologia chmurowa nie jest jednolita i zainteresowane nią przedsiębiorstwa mają do wyboru kilka jej modeli. Jednocześnie specjaliści w dziedzinie IT nie są zgodni co do tego, jaka chmura jest najbardziej odpowiednia dla danej firmy. Każdy argument zwolenników chmury publicznej jest więc zbijany kontrą entuzjastów chmury prywatnej. Cloud computing, jak każde inne narzędzie do przetwarzania danych, musi być właściwie zarządzany. Wraz z decyzją o potrzebie chmury następnym krokiem jest wybór jej odpowiedniego modelu. W zależności od konkretnych potrzeb, posiadanej infrastruktury oraz wielkości firmy, usługa cloud computingu jest realizowana w kilku wariantach: publicznym, prywatnym lub hybrydowym.

Zgodnie z deklaracjami, ponad połowa polskich przedsiębiorstw twierdzi, że korzysta z chmury prywatnej, rozumianej jako środowisko dostępne wyłącznie dla pracowników. Tymczasem chmurę prywatną spełniającą wszystkie jej założenia, między innymi zapewniającą dostęp do usług sieciowych i automatyczną alokację zasobów, ma w rzeczywistości niewielki odsetek firm. Zdecydowana większość tworzy prywatne środowiska, które realizują tylko część funkcji chmury.

Jaka chmura

W przypadku nowej lub po prostu małej firmy warto jest rozważyć chmurę publiczną. Choćby dlatego, że to wygodne rozwiązanie, ponieważ w tym modelu kupuje się usługę i rozlicza rzeczywiście wykorzystywane funkcje. Wybierając chmurę publiczną, nie trzeba inwestować w sprzęt, licencje, serwis ani wykwalifikowaną załogę, co jest niezbędne w opcji uruchomienia chmury prywatnej.

Jeśli natomiast organizacja operuje na dużo większą skalę, inwestycja w model prywatny może być bardziej ekonomicznym i dogodniejszym rozwiązaniem. Chmura prywatna umożliwia niezależność oznaczającą wyłączność zasobów IT tylko na wewnętrzne potrzeby firmy. Oznacza także samodzielność w decydowaniu m.in. o: procedurach związanych z bezpieczeństwem, wyborze konkretnego sprzętu i jego lokalizacji, na którym są przechowywane i przetwarzane dane, oraz o polityce działania w trybie awaryjnym.

Gdy firma operuje w obszarze finansów, ubezpieczeń lub zdrowia, prowadzi autorskie badania czy analizy rynku bądź też jej pracownicy mają dostęp do tajemnicy państwowej, chmura prywatna wydaje się właściwszym rozwiązaniem w celu przetwarzania lub przechowywania danych wrażliwych. Ten wariant pozwala uwzględnić szczególne obostrzenia prawne regulujące niektóre branże oraz zapewnić sobie indywidualny system zabezpieczeń.

Niektórzy dostawcy dodatkowo udostępniają wraz z chmurą rozwiązania opracowane przez globalnych producentów. Przykładowo Private Cloud OVH umożliwia korzystanie bez ograniczeń z innowacji VMware. Oferta obejmuje sprawdzone usługi służące wirtualizacji VMware (vSphere), jak również technologie Software Defined Network z NSX oraz rozwiązanie vRealize Operations do zarządzania infrastrukturą. „Dostępne na rynku technologie wirtualizacji pozwalają na budowę swego rodzaju wirtualnego centrum danych w chmurze prywatnej – wyjaśnia Tomasz Rzepkowski, Technical Account Manager w OVH. – Ten model umożliwia skupienie się na pracy w infrastrukturze, a nie nad nią. Słowem, sprzęt nas nie interesuje, pozostając w sferze abstrakcji. Mimo to posiadamy pełną kontrolę nad budową sieci czy połączeń pomiędzy serwerami. Przyznając konkretne zasoby naszej chmury odpowiednim zespołom, mamy również kontrolę np. nad finansami. Wiemy więc np., ile infrastruktura danego zespołu nas kosztuje”.

Korzystając z chmury prywatnej, uniezależniamy się od ewentualnej awarii infrastruktury dostawcy, ponieważ sprzęt i infrastruktura znajdują się pod naszą pieczą. To też oznacza, że po naszej stronie leży opracowanie planu działania na wypadek awarii, testowania i wdrożenia scenariuszy dotyczących trybu pracy awaryjnej oraz zapewnienie dostępności usług. „Istnieje grupa klientów korzystających ze środowisk, które nie mogą być przeniesione do chmury, na przykład z powodu ograniczeń licencji, możliwego spadku wydajności czy też wykorzystywanej aplikacji, która może w innym środowisku pracować mniej wydajnie – zaznacza Tomasz Rzepkowski. – Są podmioty, których migracja do chmury będzie po prostu nieopłacalna. W tym ostatnim przypadku istnieje możliwość wykorzystania rozwiązań hybrydowych. W modelu hybrydowym część infrastruktury przenoszona jest do chmury (na przykład usługi, które mogą być łatwo skalowalne), a część usług projektowanych pod maszyny fizyczne pozostaje instalowana na wydzielonych serwerach. Podobnie jak chmurę można je wydzierżawić od dostawcy, np. jak w OVH”.

Nie ma klucza do wszystkich drzwi i nie ma jednego modelu chmury, który spełniałby potrzeby wszystkich. Udane wdrożenie można jednak ocenić po tym, gdy chmura staje się naturalną częścią infrastruktury, a biznes może łatwo wyliczyć zwrot z tej inwestycji.

Przewidywanie nieprzewidywalnego

Przypomnijmy kilka głośnych historii, którymi żyły media. Jedną z nich był szczeciński blackout, czyli awaria prądu z 2008 roku, podczas której na 15 godzin dwie główne linie zasilające miasto przestały działać, unieruchamiając sklepy, tramwaje, sygnalizację i sieci komórkowe. Do innej awarii doszło, kiedy zainteresowanie ubiegłorocznym finałem pucharu Polski, między Legią Warszawa a Lechem Poznań, przekroczyło oczekiwania organizatorów i możliwości serwerów serwisu dystrybuującego bilety. Dwa lata temu doszło natomiast do paraliżu sprzedaży biletów kolejowych, czyli awarii internetowego systemu, który tłumaczono „niestabilnością wynikającą z implementacji nowoczesnych rozwiązań sprzedaży internetowej do starych systemów kolejowych”. Wreszcie kłopoty systemu komputerowego uziemiły w maju samoloty British Airways i tysiące pasażerów. Dodajmy, że ten miesiąc był wyjątkowo pechowy dla podróżujących, gdy na początku miesiąca wirus szyfrujący dane zablokował porty lotnicze oraz stacje kolejowe na całym świecie. Co łączy te wydarzenia? Na pewno pytanie, czy awarii można było uniknąć.

Awarie są częścią rzeczywistości, więc warto je uwzględnić, planując infrastrukturę. Co więcej, jeśli celem firm jest redukcja kosztów operacyjnych, to zapobieganie przestojom jest jednym z efektywniejszych sposobów ograniczania wydatków wynikających z nieplanowanych przerw. W tym właśnie tkwi moc chmury i kolejna przyczyna jej popularności. Chmura, jeśli jest właściwie zarządzana, oferuje wysoką dostępność i odporność, ułatwiając przede wszystkim tzw. redundancję. Zakłada ona zdublowanie krytycznych składowych systemu. To oznacza, że w razie awarii jednego z nich element rezerwowy natychmiast przejmie jego rolę, uniemożliwiając na przykład paraliż sprzedaży biletów, rezerwacji lotniczych, biletów na mecz czy linii energetycznych miasta.

Rola chmury w procesie ciągłości działania przedsiębiorstwa polega ponadto na udostępnianiu:

  • rozproszonych zasobów;

  • gotowości pracy w trybie awaryjnym;

  • rozwiązań osiągających nawet 100% SLA, czyli zapewniających najwyższy poziom dostępności usług i aplikacji;

  • bezobsługowości.

Podstawą jest wiedza, jak zachowa się architektura IT w przypadku problemów, czyli które systemy zareagują w pełni automatycznie na wypadek alertu; które jedynie częściowo; a jakie wymagają sterowania. Przykładowo, w wypadku, gdy wyłączy się jeden z elementów infrastruktury, na przykład przełącznik sieciowy, serwer albo padnie cały region, czy spowoduje to automatyczny start zapasowych zasobów? Czy samodzielnie uruchomi się tryb awaryjny celem utrzymania płynności biznesu, czy nasi klienci i współpracownicy zauważą problem? Im bardziej ten proces jest zautomatyzowany, tym bliżej firmie do doskonałości operacyjnej, gwarantującej elastyczność niezbędną w czasie kryzysu.

Chmura nie jest uniwersalną receptą na technologiczne wyzwania, z którymi mierzą się firmy. Jednak wraz z chmurą przedsiębiorstwa zyskały możliwość zaprojektowania lub budowy usług odporniejszych niż kiedykolwiek w przeszłości. Koszt związany z wdrożeniem chmury może zwrócić się w kilka miesięcy od jej uruchomienia, natomiast korzyści z jej posiadania zyskamy w chwili, gdy awaria nie sparaliżuje biznesu, a firma będzie funkcjonować bez przestojów, utrzymując wysoką jakość i wydajność. I to bez względu na branżę, w jakiej działamy.

Ten tekst jest częścią projektu How to do IT. To twój sprawdzony przewodnik po cyfrowej transformacji i technologiach dla biznesu. Zapisz się na newsletter projektu!