Błyskawiczna transformacja rynku pracy, którą zapoczątkowała pandemia oraz przyspieszona cyfryzacja przedsiębiorstw, polaryzują rynek pracy. Na jednym biegunie znajdują się specjaliści, na drugim zaś osoby nie posiadające potrzebnych i cenionych przez firmy kompetencji.
Niedobór talentów staje się coraz bardziej dotkliwy, w miarę wzrostu zapotrzebowania na konkretne umiejętności. Pracownicy dysponujący poszukiwanymi kompetencjami oczekują więc od pracodawców elastyczności oraz możliwości wyboru hybrydowego modelu pracy. Pozostali przyjmują reguły gry narzucane przez firmy, które stawiają na automatyzację i digitalizację procesów (35% na świecie, 27% w Polsce). Nie oznacza to jednak, że liczba miejsc pracy dostępnych w naszym kraju spada. Wręcz odwrotnie – aż 97% polskich respondentów cyklicznego badania ManpowerGroup chce zwiększyć liczbę etatów lub utrzymać ją na niezmienionym poziomie, w porównaniu do 86% globalnie.
Indeks górny Procentowa różnica między odsetkiem firm planujących w 2018 roku oraz obecnie zwiększenie lub zmniejszenie zatrudnienia. Wynik dodatni oznacza zatem, że więcej firm w danej branży planuje wzrost liczby zatrudnionych, natomiast ujemny – spadek. Jak pokazują dane płynące od polskich firm, digitalizacja i automatyzacja procesów doprowadzą do wzrostu zatrudnienia w większości analizowanych obszarów. Największego wzrostu netto liczby etatów możemy się spodziewać w produkcji przemysłowej oraz IT. Źródło: ManpowerGroup Indeks górny koniecProcentowa różnica między odsetkiem firm planujących w 2018 roku oraz obecnie zwiększenie lub zmniejszenie zatrudnienia. Wynik dodatni oznacza zatem, że więcej firm w danej branży planuje wzrost liczby zatrudnionych, natomiast ujemny – spadek. Jak pokazują dane płynące od polskich firm, digitalizacja i automatyzacja procesów doprowadzą do wzrostu zatrudnienia w większości analizowanych obszarów. Największego wzrostu netto liczby etatów możemy się spodziewać w produkcji przemysłowej oraz IT. Źródło: ManpowerGroup
W konsekwencji firmy muszą szybko szkolić ludzi w ramach tzw. upskillingu **(**podnoszenie kwalifikacji najczęściej w ramach obecnej roli lub awansu pionowego) i reskillingu **(**zdobywanie nowych kwalifikacji w nowych rolach zawodowych i\lub przebranżawianie), wzmacniając w zespołach te umiejętności, których nie zapewnią technologie.
Chodzi głównie o tak zwane kompetencje miękkie, czyli m.in. zdolność i chęć uczenia się, odporność na stres i elastyczne reagowanie na zmiany, lepszą komunikatywność, sprawniejsze zarządzanie sobą w czasie pracy, myślenie analityczne, wykazywanie inicjatywy i empatii oraz zdolności techniczne.
Potrzeba rozwoju to potrzeba dobrych szkoleń
Niestety, 34% badanych organizacji w Polsce ma trudności z wyszkoleniem u pracowników pożądanych umiejętności technicznych, a 36% przyznaje, że jeszcze trudniej nauczyć ludzi analitycznego myślenia, empatii czy komunikacji. W cenie znajdą się zatem dobre programy szkoleniowe i trenerzy, którzy będą potrafili skutecznie taką wiedzę przekazać. Co ważne, wyzwania z tego obszaru należy uznać za pilne, ponieważ według opinii Światowego Forum Ekonomicznego w niedalekiej przyszłości możemy oczekiwać podziału obowiązków między ludzi i roboty w proporcji 50% do 50%.
Maszyny przejmą zadania powtarzalne, tak aby osoby zatrudnione w firmach mogły w pełni skoncentrować się na kreatywnych działaniach wspierających rozwój organizacji. W efekcie powstaną super‑zespoły, które połączą najbardziej rozwinięte umiejętności robotów i ludzi.
Indeks górny Źródło: badanie ManpowerGroup: Rewolucja umiejętności. Restart pod znakiem trzech P: Przedłuż, Przekwalifikuj, Przeorganizuj. Indeks górny koniecŹródło: badanie ManpowerGroup: Rewolucja umiejętności. Restart pod znakiem trzech P: Przedłuż, Przekwalifikuj, Przeorganizuj.