JuicePol nie ma jeszcze do czynienia z kryzysem, ma jednak poważny problem do rozwiązania. Stan ten najprawdopodobniej nie przerodzi się w prawdziwy kryzys, ale sytuacja wymaga pewnych działań zaradczych.
W działaniach public relations o charakterze kryzysowym mamy zazwyczaj do czynienia z jedną z dwóch sytuacji: rzeczywistym kryzysem bądź problemem do rozwiązania. Pierwszy przypadek stanowi najczęściej efekt zaniedbania bądź nieetycznego działania. W drugim zaś spotykamy się z konsekwencją błędów popełnionych w działaniach operacyjnych, nieprzemyślanych kroków, czyli lżejszej kategorii przewinień. Kryzys w firmie takiej jak JuicePol, działającej w branży spożywczej, mógłby być efektem zaniedbań w procesie produkcyjnym czy nieuczciwych bądź nieetycznych zachowań. Przykładów na rynku nie brakuje – sprzedaż przeterminowanych produktów (przez fałszowanie dat na opakowaniach), pojawienie się w nich szkodliwych składników, współpraca z nierzetelnymi dostawcami czy partnerami. Zdarzało się już, że firma zamiast właściwych i tych podanych na etykiecie używała zupełnie innych składników. Jednak w przypadku JuicePolu nic podobnego nie ma miejsca.
Warto podkreślić, że JuicePol tylko część owoców sprowadza z zagranicy. Jednak przedsiębiorstwo dba o jakość importowanych owoców i warzyw, tak aby dorównywały tym pochodzącym z polskich sadów i plantacji. Jedyną winą, czy też zaniechaniem, firmy jest brak jasnego zakomunikowania tego faktu klientom. Nie poinformowano rynku, że – inaczej niż dotąd – firma sięgnęła po import surowców do produkcji soków.
Jak powinni w takiej sytuacji zareagować menedżerowie? Większość z propozycji, które padają podczas wewnętrznej narady, wydaje mi się zbyt radykalna i nieprzystająca do zaistniałej sytuacji. I raczej bym ich nie rekomendował, nawet w przypadku znacznie poważniejszej sytuacji.
...