Polityka Bezpieczeństwa Informacji – to pojęcie od kilku lat cieszy się rosnącym zainteresowaniem biznesowych decydentów. Powierzchowne potraktowanie kwestii ochrony informacji może jednak przynieść więcej szkody niż pożytku. Mówiąc wprost: gorset nieprzemyślanej kontroli przepływu informacji może biznesowi w równym stopniu zaszkodzić, co zbagatelizowanie kwestii polityki bezpieczeństwa.
Stwierdzenie, że w czasach gospodarki opartej na wiedzy przepływ informacji powinien podlegać bezwzględnej ochronie i kontroli, wydaje się być czymś oczywistym. Chronimy i kontrolujemy inne cenne aktywa firmy. Istnieje jednak kilka zasadniczych różnic pomiędzy wiedzą a innymi chronionymi dobrami.
Kradzież wiedzy nie uszczupla stanu posiadania okradzionego, co więcej - wartość idei często zależy od stopnia jej upowszechnienia. Skradziona idea nie nadaje się na ogół donatychmiastowego wykorzystania – trzeba ją najpierw zrozumieć, zaadaptować i wdrożyć w nowym środowisku. Większość dóbr można chronić przed kradzieżą, nie naruszając w zasadniczy sposób ich fundamentalnej użyteczności. Wykorzystanie idei i wiedzy, szczególnie w procesach związanych z kreowaniem produktów i usług na rynkach silnie konkurencyjnych (na przykład nowoczesne usługi bankowe, media czy rynek IT), powoduje na ogół konieczność intensywnego ich komunikowania, co często stoi w sprzeczności z metodami ochrony informacji polegającymi na reglamentacji dostępu.
Poznaj historię największego portalu rekrutacyjnego w Polsce! »
...