Zarządzanie
Nieumiejętne zarządzanie celami
Zastosowanie modelu fabryki w fabryce (plant within plant - PWP) w przedsiębiorstwach usługowych staje się w Polsce coraz powszechniejsze. Firmy napotykają jednak trudności
z wdrożeniem tej struktury.
Produkt z klocków
Mozolne projektowanie od podstaw każdego produktu czy usługi nie ma racji bytu. Coraz więcej firm, przygotowując swoją ofertę, korzysta z elementów wcześniej zaprojektowanych rozwiązań. Do wsparcia tego nowoczesnego modelu kreowania innowacji niezbędny jest system zarządzania cyklem życia produktu lub usługi.
Niezadowoleni klienci... - komentarz 3
Menedżerowie z PapayaTour muszą przyjąć do wiadomości, że dziś nie sposób odgórnie zarządzać przepływem informacji. Zamieszczona w sieci relacja niezadowolonego konsumenta może mieć większy wpływ na wizerunek marki niż profesjonalna kampania reklamowa.
Skuteczniejsze wykorzystanie technologii
Dostęp do technologii IT i internetu to dla społeczeństwa warunek konieczny, by stać się równorzędnym i konkurencyjnym partnerem w nowoczesnym świecie. Efektywne i powszechne wykorzystanie technologii w różnych dziedzinach życia to wciąż poważne wyzwanie dla Polski. Dotyczy to poziomu administracji publicznej, sfery gospodarki czy wreszcie poziomu jednostki.
Pasywne podejście do zarządzania ryzykiem
Większośc firm, choć świadome w jak bardzo niestabilnym otoczeniu działają, ma zaskakująco bierne podejście do zarządzania ryzykiem.
Sztuka perswazji czy pokrętna manipulacja? - komentarz 4
Skuteczne pozyskanie klienta polega na zrozumieniu jego potrzeb i tego, co jest dla niego ważne. Robert Radecki umiał wykorzystać tego typu informacje i z powodzeniem doprowadził do sfinalizowania ważnej dla firmy transakcji.
Model kompetencji... - komentarz 6
Brak modelu kompetencyjnego w Barker Foods utrudnia stworzenie jednolitego systemu rozwoju dla najlepszych menedżerów i liderów, których firma potrzebuje na obecnym etapie swojego rozwoju. Jednak bez wsparcia ze strony zarządu istnieją małe szanse, że dział zarządzania zasobami ludzkimi, poradzi sobie z realizacją tego przedsięwzięcia.
Mik Kuczkiewicz: zaprzepaszczono szansę stworzenia spójnego systemu wynagrodzeń
Techsolutions, mając do zaoferowania swój prestiż, oryginalne projekty, młode kierownictwo, małą organizację itp., może sobie pozwolić na to, aby kandydatom do pracy eksponować raczej te elementy, a niekoniecznie wysokie wynagrodzenia.
Pomysły Zuckerberga a Polska 2.0
Nowa inicjatywa twórcy Facebooka skłoniła mnie, aby przyjrzeć się – jak w Polsce wygląda dostęp do internetu. Statystyki wskazują, że barierą w naszym kraju jest brak działań promujących sięganie do internetu i kiepska edukacja, nie zaś ceny usług internetowych!
Wymóg efektywności i presja regulacyjna
Kryzys zaufania wywołany pogarszającą się sytuacją globalnej gospodarki postawił przed sektorem energetycznym wyzwania na niespotykaną wcześniej skalę. Aby im sprostać, firmy muszą dokonać dogłębnej zmiany strategii i struktur organizacyjnych.
Dylemat, z którego można znależć wyjście
Polscy przedsiębiorcy nie zastanawiają się, czy lepiej mieć kawałek tortu na spółkę z inwestorem i być bogaczem, czy tylko ciasteczko na wyłączność i pozostać królem. Zazwyczaj kombinują, jak zachować dla siebie cały tort.
Doceniane, choć rzadko wyceniane
Aktywa niematerialne firm stają się coraz istotniejszym składnikiem ich wartości. Jednak precyzyjna wycena tych składników w polskich spółkach – głównie z powodu braku regulacji prawnych – jest nadal rzadkością.
Polskim firmom brakuje systemowego zarządzania ryzykiem
Problemy z płatnościami ze strony kluczowych klientów i kontrahentów, rosnąca w siłę konkurencja, opóźnienia i zakłócenia w łańcuchu dostaw i zniszczenie majątku wskutek ognia lub innych żywiołów naturalnych - to w ocenie polskich przedsiębiorców najpoważniejsze zagrożenia, na jakie narażone są ich firmy.
Klucz do sukcesu w IT: zarządzanie ludźmi i organizacją
Ludzie, idee, sprzęt – zdaniem Borysa Stokalskiego, prezesa wyspecjalizowanej w doradztwie technologicznym firmy konsultingowej Infovide, tylko zachowując taką kolejność, można zaprząc technologię do podnoszenia konkurencyjności firmy. Jak z tego wynika, kluczem do sukcesu nie jest najlepszy nawet system IT, tylko ludzie odpowiadający za architekturę informatyczną firmy.
Do piekła czy do nieba, czyli długa historia nieporozumień między etyką a biznesem
Czy dążąc do zysku, musimy przekraczać granice etyczne i jak daleko możemy je jeszcze przesuwać?
Jak wykorzystać informację do budowy doskonałego łańcucha dostaw?
Wciągu ostatnich kilkunastu lat firmy osiągnęły ogromny postęp w zarządzaniu informacją wewnątrz organizacji.Nadal jednak bardzo niewiele przedsiębiorstw potrafi wspólnie z dostawcami i klientami zarządzać informacją w ramach całego łańcucha dostaw. Dlaczego jest to takie trudne? Ponieważ wszędzie tam, gdzie krzyżują się interesy wielu partnerów, z których każdy jest przywiązany do własnego modelu biznesowego i używanych technologii, bardzo trudno jest odpowiedzieć na pytania: „Którymi informacjami warto się podzielić?”, „Jak razem zbudować procesy pozwalające na ich wykorzystanie?” i wreszcie „Jak zapewnić wszystkim partnerom dostęp do danych?”.
Jak przyciągnąć uwagę rozkojarzonego klienta?
Polacy coraz częściej korzystają z wielu mediów równocześnie. Ich uwaga jest więc rozproszona. Choć zjawisko nie jest nowe, w Polsce wciąż się go nie docenia albo traktuje je stereotypowo. Gros polskich kampanii reklamowych tworzy się bowiem w oparciu o dwa, trzy tradycyjne media: telewizję, bilbordy i prasę. Kryterium ich wyboru jest proste i niezmienne od lat: koszt dotarcia przeliczony na jednego odbiorcę z grupy celowej. Stawia się więc na ilość (liczbę osób, do których przekaz dotrze za określoną cenę), a nie na jakość (wartość komunikatu, który te osoby otrzymają). Problem w tym, że odbiorca być może rejestruje fakt dotarcia nowej reklamy, ale nie poświęca jej zbyt wiele uwagi. W tym samym momencie trafiają bowiem do niego różne komunikaty z wielu mediów, co sprawia, że jego uwaga jest rozproszona. Efektywność odbioru przekazu reklamowego spada. Tradycyjnie zaplanowana kampania reklamowa może więc po prostu pozostać niezauważona w natłoku bodźców, które jednocześnie docierają do świadomości odbiorcy.
I ty możesz spaść za szczytu
Porażka, podobnie jak sukces, jest nieodłącznym elementem biznesu. Często granica między nimi bywa bardzo cienka. Równie łatwo można odnieść spektakularny sukces, jak i zbankrutować. Przekonali się o tym właściciele i prezesi dużych, międzynarodowych koncernów, ale też – małych, lokalnych firm. Wystarczy wspomnieć o krachu Arthura Andersena, Swissairu, PAN American czy Enronu, a z polskiego podwórka wymienić spółki JTT Computer, Alpinus czy Air Polonia. Ich szefowie nie tylko potracili majątki i stanowiska, ale wielu z nich odeszło z firm w niesławie.
Mały garaż na uboczu korporacji
Twórca pierwszego komputera osobistego, wynalazku, który zrewolucjonizował współczesny świat, radzi, co duża firma może zrobić, by wyhodować przełomowe innowacje i utrzymać kreatywnych, ceniących niezależność projektantów. Mimo ograniczeń ze strony hierarchii organizacyjnej i powszechnej w korporacjach filozofii drobnych kroków i optymalizacji.
Jego zdaniem prawdziwa innowacja, która przynosi rzeczy tak nowe, że nazywa się je rewolucyjnymi, niemal zawsze powstaje nie w firmie, lecz w warunkach domowych. Tworzą ją młodzi ludzie, często w garażu. Ponieważ taka forma innowacyjności i kreatywności prowadzi do powstania nowych kategorii biznesowych i nowego bogactwa (a nie sumy zerowej), korporacja powinna za wszelką cenę dążyć do jej kontynuowania. Nawet jeśli firma dojrzeje, rozrośnie się i znajdzie dostępne zasoby zewnętrzne, wewnątrz firmy powinna zawsze istnieć mała grupa innowatorów, pracująca nad następną rewolucją, ale bez wolnej ręki w wydawaniu pieniędzy. Ponieważ kultura korporacyjna może utrudniać rozwój tego typu pomysłów, wspomniana grupa innowatorów nie powinna być umiejscowiona zbyt głęboko w strukturze organizacyjnej, tj. nie powinna mieć nad sobą zbyt wielu poziomów zarządzania, szefów i zależności decyzyjnych.
Spółki, które wyróżniają się pod względem innowacji, bardzo rygorystycznie podchodzą też do oceny szans rynkowych swoich pomysłów. Jeśli dany pomysł nie wypala po roku od rozpoczęcia prac, zabijają go i podejmują nowy. Wychodzą z założenia, że najlepsze idee, czyli te, które kiedyś przyciągną uwagę klientów, pokazują swój potencjał już na wczesnym etapie, zapewniając projektantom ekscytującą przygodę przez cały czas ich rozwoju.